Długo nie mogłam się zdecydować na utworzenie tego bloga. Powinnam go założyć wiele lat temu jak w naszym domu pojawił się Gucio a potem Figa. A może to nie był dobry czas. Teraz mam już pewne doświadczenie i przemyślenia dlatego chcę podzielić się z Wami radościami i kłopotami jakie sprawiają moje dwa łobuziaki Gucio i Figa.
Ale poza Guciem i Figusią jest jeszcze wiele innych zwierzaczków, o których nie zapomnę. Sunia, z którą mam najwięcej problemów Misia mojej Kasi, piesek "egipski" Ewy, dostojny i bardzo chory Figo pies moich przyjaciół.
Zapraszam Was zaglądajcie do mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz